Straszne Rzeczy, Zaślepienie Gniewem, Trwoga itd.

siema, załozyłem ten temat by poruszać tu trudne tematy. żeby mówić o strasznych rzeczach, o których generalnie nie wspominamy, no ale czasem trzeba. można tu także pisać o rzeczach, które powodują wasze wkurwienie, zaślepiaja was gniewem i powoduja, że przemawia przez was hymn wkurwienia. piszcie o tym, co według was jest skandaliczne i wogóle nc.

przykład:
ja jebie, na chuj dziś ten śnieg spadł, na chuj on teraz komukolwiek. zdenerwowało mnie, że jak szdłem do domu z przystanku, to nużałem sie w tym błocie

o, umieszczajmy tu także rzeczy, które nie pasują do żadnego z wcześniej założonych tematów, a są zarazem zbyt błache by dla nich zakładać nowy, oddzielny temat

Ostatnio zmieniony przez Kowal dnia Wto 18:29, 04 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

Zimno mi...

to cenna uwaga, też nie lubie jak mi zimno

Napewno denerwujące są digi-dongi. Nie znam kogoś kto by je lubił. Potrafią doprowadzić do szewskiej pasji.

ja nie lubie starych bab w autobusach, bo wyżydzają miejsca siedzące i wpierdlają sie z tymi jebanymi wózeczkami

kowal też kiedyś będziesz stary
ja mam chujowe uczucie po tej pieprzonej maturze z polskiego, a jutro pewnie nie będzie lepiej

właśnie matura... który temat pisaliście?
ja pisałem o cierpiących matkach

chyba każdy to wybrał, ale nie mam poczucia, że coś mądrego tam napisałem, po prostu wszystko co mi porzyszło do głowy to znalazło się w mojej pracy

wiadomo. o ludziach bezdomnych niewiele wiem, nawet nie przeczytałem nigdy (Żeromski sucks), a o tych matkach ta wszystko było jak na tacy. wydaje mi się, że dośc ważne było, aby w tym średniowiecznym opisie zauważyć podobieństwo matki do Matki Boskiej i syna do Jezusa

ale to było o tym, choć w sumie nie wiedziałem czy mam to po prostu napisać więc pod koniec mojej pracy po prostu o tym wspomniałem żeby nie było że nie zauważyłem Surprised

i tak uważam, że obecnie mamy szczęście, bo tak naprawde ta matura w tej formie nie wymaga od nas zbyt wiele ponad umiejętność rozumienia tekstu i sensownego wypowiadania sie. do wypracowań potrzebna jest w zasadzie podstawowa wiedzia na temat lektur, którą można uzyskać po dobrym zapoznaniu się z jakims dobrym jej opracowaniem. nie to co kiedys, że trzeba było znać te wszystkie epoki, ich cechy itd. w takiej sytuacji byłoby do dupy, bo byśmy się musieli tego wszystkiego wyuczać do matury

racja, a tak mozna poświęcić ten czas na matmę czy fizykę
właśnie, fizyka, to dopiero będzie hardcore- CIĘŻKO Confused

ja od października jade powtórke z fizyki. najpierw zapoznaje się z teorią z jakiegoś działu, a otem klepie zadanka. juz większość materiału powtórzyłem (albo przerobiłem bo do niektórych badziewi sie nie przykładałem, gdy były omawiane w szkole)

ja teraz(2 mięchy przed maturą) próbuje sie uczyć ale cienko to widze to jest jednak ciężka sprawa, ponadto powinienem matmę powtarzać bo nie wszyscy są tak uzdolnieni jak ty Kowal i wiele rzeczy się zapomina i pamięta się tylko drobne szczególiki tego co powinno się pamiętać Confused

wiesz kurwa uzdolnienie to jest jedno, a praktyka i robienie zadań to drugie. ja też bym za bardzo sie na maturze i wogóle nie popisał gdybym po prostu nie zrobił setek zadań i sie nie wyskilował do takiego stopnia, że zadania maturalne to praktycznie na automatiku robie. szczerze mówiąc to po dobrym wyniku z matury próbnej operonu, troche to olałem i prawie nic nie robie z matmy, ale w zasadzie wszystko co potrzebne to umiem i chyba nie zapomne przez te 2 miechy, chociaż troche teraz nawet na lekcjach mam gorszy performance. tak, fizyka jest ciężka, ale matura z niej jest ponoć żałosna więc bez paniki