W POSZUKIWANIU PIĘKNA

Z pewnością. Może warto zaryzykować?

Domas: Bej był na architekturze krajobrazu, może nie będzie aż tak źle Very Happy

Ale sobie dzisiaj wyprawę zrobiłem. Bartosz ostatnio przesłał mi filmik jakiejś ekipy ludzi, którzy wybrali się na eksplorację starych fabryk chemicznych Wistom w Tomaszowie Mazowieckim. Ogólnie kompleks kilkudziesięciu opuszczonych i zapuszczonych budynków, parę kominów jak Kawęczyn i podziemia, a że Bartosz szalona głowa, a mnie długo namawiać nie trzeba postanowiliśmy, że jedziemy to zobaczyć. Wczoraj pochlałem z Cześkiem i dzisiaj na kacu o 7 rano sobie przypomniałem, że o 9 mieliśmy wyruszać, szybko się ogarnąłem, wziąłem nóż, latarke czołówke, Bartosz przyjechał furą (prawko zdał rok temu, od tego czasu nie wsiadał za kółko, pożyczył samochód od ojca i już 600km zrobił, ale jak już wcześniej pisałem to szalona głowa). Z początku jechaliśmy wraz z Hołkiem (nawigacja z głosem Krzysztofa Hołowczyca), ale prowadził jak potłuczony, więc przerzuciliśmy się na mapę. Droga do Tomaszowa (120km,bezpośrednio z Wawy prowadzi 8 ) zajeła nam z 1,5h. Po dotarciu trochę zajęło nam znalezienie wjazdu na teren tych fabryk, energetyk, nóż w kieszeń i ruszamy. Kompleks tych budynków jest naprawdę ogromy, wszystkie budynki rozebrane ze wszystkiego, surowy beton, schody bez poręczy, wszędzie potłuczone szkło, odchodząca farba, gnijące na ziemii stare dokumenty z 70lat, iście postapokaliptyczny widok rodem z falałta. Po zwiedzeniu paru budynków, wzrok nasz skierowaliśmy na ogromny komin z drabinką, a że Bartosz szalona głowa, a mnie długo nie trzeba namawiać, postanowiliśmy wpierdolić się na górę. Już dwie rzeczy zrobiłem w życiu, które były głupie do granic możliwości. Raz w Stańczykach, drugim było to wejscie. Wspieliśmy się jakieś 50 metrów po tej hwiejnej drabince, usiedliśmy na pierwszej z trzech platformie "do odpoczynku" i zaczęło się granie kozaka, czy wchodzimy wyżej czy schodzimy, a oboje mieliśmy już 15 kilo w majtach. Wleźliśmy na tę drugą, milion myśli po drodze, chwil zwątpienia było może ze trzy, nogi jak z galarety, serce napierdala, ale dotarliśmy. usiedliśmy na trzęsącej się platformie, ze 100 metrowa odległość od ziemii, widok aż dech zapierał, ale jak tu się rozkoszować chwilą, gdy o mało się na zawał nie pierdolnie. Jebneliśmy podpisy i zleźliśmy, pozwiedzaliśmy jeszcze z 2h, podziemia niestety zalała woda i wróciliśmy do samochodu. Bartoszowi odjebało, ja na kacu i w szoku po tej szaleńczej wspinaczce i kebaba mu się z Łodzi zachciało (jakieś 30-40km, od Tomaszowa). To żeśmy pojechali, fart, fartem pod Łodzią coś się z hamulcami stało, tylnie koło przestało się kręcić, dymić się pod samochodem zaczeło i to na czym koło jest osadzone rozgrzało się do czerwoności. Posililiśmy się w Macu, po podjęciu decyzji, ze ruszamy do wawy, nie szukamy mechanik,a jakoś to będzie. Ruszylismy spowrotem. Po drodze mało brakował, żeby Bartosz potrącił 5 przechodniów, ale to i dobrze, bo mu zaczęło odpierdalać, a po tamtej akcji się uspokoił nieco. Powrót do wawy jakieś 2,5h, korki się porobiły. No i wróciliśmy cali. Ogólnie wyprawa naprawdę w porządku, miejscówka cieszy oko swym posępnym i surowym widokiem.

[link widoczny dla zalogowanych]
Tu zdjęcia z opuszczone.com

Ostatnio zmieniony przez Bejcolinka dnia Pią 0:18, 15 Paź 2010, w całości zmieniany 3 razy

Dobra wyprawka. Dobrze, że zmniejszyłeś zdjęcia, bo był post strasznie rozjebany. v57

Good idea, macie okejkę ode mnie!
Co głupiego zrobiłeś Stańczykach?

	dziadzia napisał:
	macie okejkę ode mnie!

miałeś na myśli 'Lubię to!' ?

Ostatnio zmieniony przez Kowal dnia Pią 10:22, 15 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz

Popłynąłem z tego miejsca gdzie ognio robiliśmy do pomostu. Pośrodku jeziora zacząłem bardzo żałować Very Happy

Tło filmu po części nawiązuje to topicu.

http://www.youtube.com/watch?v=agfpctJEa_4
Rysiek i tak pewnie lepiej by to zrobił

Dobra faza!

ogólnie niezła zajawka, ciekawe co sobie pomyślał gostek na skuterze jak go ktoś na brzuchu wyprzedził, swoją drogą to większa kara niż jak Cie wyprzedzają prawym pasem Very Happy

(Ci co mają prawko wiedzą o co chodzi)

Na polskich drogach daleko by nie zajechal.

Mam coś, ale to jutro wrzucę foty. Teraz sobie posta nabiję tylko.

Proszę moderatora o usunięcie powyższego posta Bestyji.

chamsko

wasze tez nic nie wnosza, tak jak i moj! ale jak wszyscy to wszyscy!