Bieśka

Wpadłem na taki pomysł, że w weekend majowy możnaby urządzić taki EVENT w lesie kasztanowym i ogólnie w tych terenach, polegający na tym, że przy pomocy kolejnych poukrywanych wskazówek, uczestnicy zabawy odnależliby ukryty skarb. Jeśli np. jeszcze partycypanci zapłacili by powiedzmy po 5 zł to skarb mógłby nawet mieć ciekawszą zawartość. Na tej by to było zasadzie, że jedna wskazówka prowadzi do następnej, ta do jeszcze następnej, aż któraś tam w końcu mówi, gdzie jest skarb Smile

Co o tym sądzicie? Very Happy

Ale podział na 2 timy,czy wszyscy razem i jeden/dwóch organizatorów?

niw no chyba wszyscy razem, organizator może być 1

Dasz radę sam to wszystko zrobić? Zajmie Ci to minimum dzień na zostawienie,zakopanie itd. różnych rzeczy.

no tak ale w sumie jak sie sensownie wezme to powinno szybko pójść. poradze sobie, chyba, że ktoś bardzo też chce w tym wziąć udził. zresztą to tak tylko rzuciłem, nie wiem dokładnie jak to by miało wyglądać.

Może być nieźle, ale jakby były teamy to gra by się trochę zaostrzyła Twisted Evil

ale wiadomo, że wtedy wchodzi korupcja i inne niecne sprawki Razz

tak, poza tym z teamami chyba dużo ciężej byłoby to zorganizować. no ale taki "powstańcy team" jakby był na przykład. a co by było gdyby 2 teamy spotkały się naraz przy jednej wskazówce, co by było, gdyby potem jeden za drugim podążał? albo jakby jeden team po znalezieniu wskazówki rozwalił ją, kończąc drugiemu zabawę.

Ostatnio zmieniony przez Kowal dnia Śro 0:39, 23 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

ej no nie było by tak, przecież sa zasady fair play
ja myśle ze to dobry pomysł, zarówno na teamy jak i ogólnie razem Wink

Kowal dobrze prawi,na 1 raz bez sensu robić dwa timy.Lepiej zrobić jeden wielki biesiadny tim z wódką i kiełbaskami w plecakach.

Nooo. Jak chcesz to ja ci mogę pomóc Kowal. W końcu jak nikt znam te tereny.:}

Nie! Kowal sobie poradzi,ja chcę mieć Ciebie w timie Very Happy

Będzie wesoło!

Dzięki Przemek jestem wzruszony:]

To może po prostu podchody na dwa teamy?O wiele porostsze. Złapanych by się na pal...zresztą nieważne.

Bestia o wiele trudniejsze.To jest pierwszy taki raz,zobaczymy jak nam wyjdzie razem.Potem pomyślimy Razz

Ja będę służył za dziada przewodnika:]