[no Off]topic

Chodzi Ci o Bieśki?2 tygodnie temu była, były 3 osoby, w ostatnią sobotę też była, teraz były 4 osoby. Może za tydzień będzie 5.

Pleść poczwórne wiązanie to nie jest jeszcze taki trud. Wiązanie królewskie jest najgorsze, bo jest dwa albo trzy razy większe (nie pamiętam dokładnie). Dziadzia kupuj u Drizzta. Za 1 kilogram 12zł. Cena kółek powoli rośnie...

A wogóle to kiedy egzamin?

No to coś tu chyba jest nie tak!

No nie jest. Na razie zajmę się tymi wszystkimi sprawami związanymi ze studiami i prawkiem (25.07 praktyczny), a potem zobaczymy czy zajmę się kółkami. Podobno jednak najbardziej się opłaca samemu robić z drutu... doczytam w necie co i jak.

dlaczego było mało postów Hubercie? bo mnie nie było 9 dni, dziś również wróciłem Very Happy

Ostatnio zmieniony przez Kowal dnia Pon 23:40, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz

łocho

Witamy Cię doktorze...

	dziadzia napisał:
	No to coś tu chyba jest nie tak! No nie jest. Na razie zajmę się tymi wszystkimi sprawami związanymi ze studiami i prawkiem (25.07 praktyczny), a potem zobaczymy czy zajmę się kółkami. Podobno jednak najbardziej się opłaca samemu robić z drutu... doczytam w necie co i jak.

Bierzesz nawijasz odpowiedni drut na jakiś pręt (no o średnicy takiej jakiej chcesz by były kółka i takie tam) no i przecinasz to po jednej lini idealnie jakąś piłą tarczową czy czymś.

faktycznie to może być dobry sposób, ale ile roboty żeby te kilkaset kółek wyprodukować...

Bestyja
Czy mógłbyś mi pożyczyć dwie części Harry'ego? (zakon i książę)

Drodzy panowie. Co do tych kółek to nie ma żadnego sensu robić je samemu. Na ulicy Buchalteryjnej jest pan Gwoździarz, który Wam może te kółka sprzedać. 1 kółko 1 grosz. Dobrze myślę że chcecie sobie robić kolczugi czyli pancerz kolczy jak kto woli. Janek Piszczek to robił i na taką kolczugę wyszło mu 8 tys. kółeczek. Pieprzenia z tym od cholery Very Happy

żmudna i ciężka robota.

na to Wam portzebne kółeczka?

	Steel Punch napisał:
	Bestyja Czy mógłbyś mi pożyczyć dwie części Harry'ego? (zakon i książę)

Tak, mam na półce nad komputerem.

Mnie tak w sumie już wiele kółek nie potrzeba, kończę projekt powolutku.

Strasznie się napaliłem na Ironków. Pewnie nic nie wyjdzie z tymi bileciszkami, ale jak to mówił Aragorn do Haleta, syna Hamy - There's always hope.

Ah musze cię poprawić bo jego imię brzmiało "-Halid - son of Hama my lord."

Czuję do Ciebie respekt kiedy pokazujesz swój tors podczas upału, a nie wykazujesz się wiedzą o LotRze.

Ahhaha musiałeśxD

Bestia, Kielu(, Kuba?): we wtorek powtórka na Kabatach?
sorry resztę, ale jak to Rysiek wydedukował: szkoła (XIX LO) organizuje nam imprezy w wakacje i wstęp zamknięty dla Reszty Świata :>