Ekwipunek

[link widoczny dla zalogowanych]

interesująca dyskusja na temat budowy łuku Very Happy

HMMM

Paweł, może w poniedziałek (oł szit to śmigus dungus) pójdziemy do lasu, poszukać jesionu. Uwzględniając, że to drewno musi tam ileś poleżeć, żeby sie suszyć to trzeba je zdobyć jak najwcześniej, aby w wakacje móc się zabrać do roboty.

Ale to wtedy już nie piłki, lecz siekiery potrzebujemy. I wtedy nie gałąź, tylko zdrowie,żywe drzewo musielibyśmy ściąć. Później suszyć te 3 miesiące, a póżniej w profesjonalny sposób jakąś piłą przeciąć tą kłodę na eleganckie ćwiartki. Bardzo pracochłonne i nie wiadomo czy by wszystko pomyślnie poszło. Ja tam bym był za amatorką.

A przed chwilą coś takiego przecyztałem z FREHy (polecam stronkę, jak Kuba)
,,JESION
Wadą jest ciężka obróbka . drewno się rozszczepia, raczej nie dla pocżątkujacych, raczej na łuk płaski ''

Nie wiem kurka wodna. A ta robinia i akacja to to samo?Muszę gdzieś to sprawdzić

Ostatnio zmieniony przez Bestyja dnia Nie 20:43, 23 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

dobra nie sraj Paweł trzeba spróbować. z 1 pieńka będą 4 dobre kawałki drewna, zatem jak przy pierwszy coś nie wyjdzie to zrobimy inaczej przy drugim itd.

Pieniek?Kłoda jest potrzebna chyba. Drzewo trza by ściąć. A jak widzisz później cięcie tego na połówki?

dobra, kłoda. ale jaka? taka max 6cm średnicy

no to co? ja myśle, że możemy się dziś wybrać tak koło 14. co wy na to?

nie chcę, żeby spełzło na niczym Wink

Ostatnio zmieniony przez Kowal dnia Pon 13:27, 24 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy

Kowal, to co robimy z tą ,,gałęzio-kłodą''? Bo ja na kawałek byłbym chętny.

No kto kurwa mówiłem, żebyśmy dzisiaj poszli, bo jutro to nie za bardzo moge. Dobra, zrobimy to w sobote, o ile uda nam sie w lesie wogóle takie drzewo znaleźć.

Znaleźliście jesion? Kowal masz może wyżynarkę?

nie znaleźlismy, bo padało i nikomu innemu nie chciało się iśc szukać

tak, mam wyżynarejbke

Ostatnio zmieniony przez Kowal dnia Sob 23:20, 29 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz

To mógłbym jakoś w piątek po południu, czy wieczorkiem (w zależności jakie masz plany, czy wogóle w piątek będziesz) wpaść z czterema deseczkami i je poprzecinać? Mnie to opornie idzie, a wyżynareczka weźmie to rach ciach.

dobra, mozemy to jakoś ogarnąć z piatejbeb albo sobojbe

ej, czaicie jak są takie rurki z takiej szarej pianki, którymi osłania i izoluje się różne rury. ostatnio w warsztacie załozyłem taką rurke na drewniany kijek mniej więcej grubości bejowego kija od łopaty i przeprowadziłem testy, które pokazały mi, że hitnięcie tak osłonietym kijem duzo mniej boli, niż hit takim kijem bez tej piankowej rurki. i tutaj wysuwam moją propozycje: co wy na to żeby kupic pare metrów takiej rurki, kilka kijów od łopat w ogrodniczym i sprządzić komplet takich samych mieczów? dobra, ok w sumie może wtedy nasze walki straczą troche na swej mityczności i realizmie, ale za to wszelkie hity będą mniej boleć, a co za tym idzie będzie można odważniej atakować no i koniec końców każdy będzie miał taką samą broń i równe szanse (a medyk nie będzie mógł się leczyć XD).

w tym pomyśle jest coś ciekawego
no i najważniejsze że medyk nie będzie się leczył bo to było wkurzające Wink

kowal oblicz ile by to nas kosztowało

Bej mówił, że kij od łopaty kosztuje "piontaka", a jak sie dzisiaj ojca pytałem ile kosztują takie rurki, to powiedział, że "grosze" więc spoko