Straszne Rzeczy, Zaślepienie Gniewem, Trwoga itd.

Nie wiem. Teraz wulkanizacja, praktycznie nie mam czasu, nawet w sobojbę.

Dominik a kiedy ja moge wpaść z kołami do wyważenia i sprawdzenia oraz do zrobienia dojazdówki żeby powietrze nie uciekało???
bo zima sie zbliża a ja na letnich oponkach ;\, nie dało by rady po znajomości wkręcić kolegi, nawet nie chodzi o zmiane tylko o to wyważenie hmm???

Hmm, nie wiem kiedy jest wolny termin. Musiałbym sprawdzić w kalendarzu i porozumieć się z Szefem. Wink

A jeśli chodzi o "koleżeństwo, to i tak by nie zadziałało , bo wszystko jest wypchane niczym brzuchy biesiadników podczas maciejnego dobrobytu!

Ostatnio zmieniony przez Steel Punch dnia Śro 21:06, 19 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz

uuuuuu jakie porównania, Domo dla mnie dużo czasu nie potrzeba (tylko wyważyć) Wink

a tak serio to byłbym wdzięczny gdybyś znalazł mi jakiś termin w tą sobote, moge nawet wieczorkiem wpaść ale rozumiem ze terminy zapchane
Domas no weź... Laughing

jutro mam przejebane kolokwium z programowania

za to ja jutro mam kolosy z grafiki i ekonomii, i jeszcze nic nie umiem
a dzisiaj miałem z metrologii i dobrze sie nagłówkowałem żeby coś madrego napisać, a i tak nie wiem czy coś takowego napisałem :\

Myślę że brak wody to niezły powód by czuć gniew i trwogę...

	Bestyja napisał:
	Myślę że brak wódy to niezły powód by czuć gniew i trwogę...

Nieźle Paweł

Bestia...byś się wstydził Confused

Jakaś awaria była i nie miałem cały dzień wody i kurczę przeraziła mnie myśl niemożności umycia isę, lub podmycia...

W sumie miałem spoko dzień ale wkurwiają mnie już chamsko reklamy, które wyskakują przy każdej następnej stronie i to, że komp się tnie. Siedzę godzinkę przy kompie i dłużej już nie wytrzymuję. Może to dobrze...

ale mnie skurcz złapał jak spałem! istna symfonia painu!

a widzisz to była kara za spanie w dzień Wink

Straszną rzeczą jest, że nieźle się dzisiaj obżarłem fasolką po bretońsku [ciekawe czy Bretończycy wcinali tak fasolkę... i czy z czasem się uodpornili na jej zło-pędzące działanie czy raczej bez krępacji rozweselali na ulicy], a za chwilę trzeba wyjść...

ja dziś sie łamałem na wydziale