Maciejne

Ja to mogę podrzucić w plecaku. To nei jest duże. Dziadzia, do Ciebie mam z tym przyjechać? Ktoś musi ogarnąć te końcówki.

*z drugiej strony wogóle nie wiadomo czy to wszystko będzie potrzebne.
*i nie wiem czy rodzice mają kupować te mielonky

Ostatnio zmieniony przez Bestyja dnia Pon 19:08, 16 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz

Bej zobacz razem z ciocią co i jak, plx

Na razie możemy się wstrzymać z tymi testami. A poza tym nie mamy żadnych kabli, to nie ma czego sprawdzać.
Beju, a ten odtwarzacz, który kiedyś stał u Ciebie w pokoju?

coś czuje że dowiem sie w piątek albo w czwartek że nie jedziemy do Maciejnych
dobra to ja może odwołam to wolne zeby nie siedzieć bezczynnie w domu

Gadałem wczoraj z ciotką.Powiedziała mi,że dzowniła do babki,która bardzo się zaparła na ten pobyt do wtorku.Ogólnie wynikła aferka,wszyscy rozumieją naszą sytuację i przyznają nam rację.Ciotka zadzwoni do babki jeszcze dzisiaj/jutro kiedy już ta nachapie się wiejskim powietrzem.

A to radyjo moje można spoko brać.

To to chyba by załatwiło sprawę. Niby mógłbym wziąć jedną kolumnę i z nią pójść do Ciebie, ale dobrze by było też subwoofer sprawdzić, a ten już trochę waży.
Ale to już jutro raczej, bo pewnie koło 13:00 wybijam z domu i mnie nie będzie.

dobra to ja czekam do jutra żeby sie dowiedzieć co i jak

Pamiętacie jak było rok temu z Maciejnymi? Zaplanowaliśmy wyjazd kilka dni przed. Z Dziadem było nieźle. Pamiętam jak Bej do niego dzwonił dzień przed wyjazdem - Dziad, jutro jedziemy , wybierasz się z nami? Very Happy

To było coś.

Co zatrwożyło Kubę?Jaką intrygę knuje doktor Latoszek?Co takeigo wie Zybert?

Chyba isę nie odwiemy...

dobra więc już postanowione ze nie jedziemy?
po takim stopniu zaangażowania w wyjazd na Mazury to jest niemal pewne
ale prosze chce to usłyszeć

Zara ide malować płot do dziadka to się spytam ciotki.Ale wątpię.

Przykro mi ziomki.W ten piątek nie jedziemy.Jeszcze moja ciotka dostała za to,że się wtrąca.Wybaczcie,ale to nie moja wina.

No dobra. Kupisz kilka browarów i podłożysz się w et i jesteśmy kwita.

Przemek będzie ostentacyjnie leżał z mg42 na środku planszy, żebyś mógł mu wbić kose Very Happy

Nie wiem czy to takie śmieszne. Kurka wodna, cały rok oczekiwania...
Ciekawe czy 100% frekwencją kiedyś tam pojedziemy?Chyba nie...

Przemek rozumiem że to nie Twoja wina. Ale nie zaprzeczę że bardzo żałuję z tego powodu że nie jedziemy. Tyle planów... Ech.