Wyprawy

Wytocz mi sprawę...

mogę Ci wytoczyć bąka.

To robisz to mi tylko na złość bo chciałbym żeby był porządek.. ach ta pedantyczność. Ale im bardziej będę nalegał tym nie ustąpisz więc.. WĄCHAJ BONKA Very Happy

D

Dzisiaj zacząłem sobie zapisywać pomysły na przyszłe wakacje [prawie tak chamskie jak świąteczne wystawy w listopadzie Very Happy

], żeby o niczym nie zapomnieć i w porę to zaplanować (bo poza paroma wyjazdami chciałbym sobie skilla i papierki wyrobić).
Bestia: Może zaprezentuj wstępny plan podróży największego Tripa 2009... Very Happy

Osak: W jakie góry jedziemy tym razem? Ale uprzedzam, że jak nie rozpalimy grilla na jakimś chamskim szczycie to ja nie jadę!

I przypominam, że pomału trzeba się ubierać na Grunwald...

uderzenie na Granatowe oraz ciekawe Słowackie Tatry.

No Bestia opowiedz o wyprawie we fiordy!! Smile

A właśnie! Ostatnio słyszałem w radiu jak jakiś Hiszpan zjebał się z Koziego.
Podobno wpadł twarzą w kupę Bestii.

to Bestia też tam??!!! OOOO UUUUU nie powiedziałeś nam tego

Hmmm.... a więc Skandynawia Trip 2009 to nie jest wcale aż tak niemożliwe jak Wam się zdaje... Jedną najważniejszą rzeczą jest fura, i myślę że 4 osoby na furę to jest dobrze, bo w piątke to może być ciasno, poza tym bagaże, ale przejdźmy dalej.
Myślę że taki trip zabrałby dwa tygodnie.
Dzień pierwszy to pojechanie z samiuteńkiego rana z Warszawy pod Tallin, rano gdzieś 7.00 promem 2,5h do Helsinek, w porcie zostawiamy furę i jakieś małe zwiedzanko stolicy Finlandii. Myślę że jakiś czas możnaby się tam pokręcić i jechać dalej. We wschodniej części Finlandii jest opór dużo jezior, jezioreczek itp. ZNaleźć jakieś dzikie miejsce (chociaż o tej porze roku [właśnie, nie powiedziałem nawet o tym!Najlepiej jechać w jakiś ciepły miesiąc by móc się kąpać w jakichś jeziorach itd.] może być sporo ludzi którzy podróżują karawanami). Gdzieś późnym popołudniem byśmy tam byli, jakieś ognisko/grill kąpanie się w jeziorze, a następnego dnia można jechać dalej (oczywiście byśmy byli panami swego czasu więc nie ma co planować każdego dnia).

W Tornio przekroczyć granicę i wjechać do Szwecji. I jest pewna kwestia: jechać do Narviku i wtedy już jedziemy non stop wzdłuż wybrzeża Norwegii (czyli jedziemy non stop fiordami, i płacimy co jakiś czas za promy, oraz wykładamy więcej kasy za benzynę), albo będąc za kołem podbiegunowym wracamy na południe Szwecji (zwiedzając w ten sposób Laponię) i na wysokości Trondheim wjeżdżamy do Norwegii i udajemy się w stronę Trollstiegen(taka droga widokowa) i do Gairaigen Fjord (czy jakoś tak -jeden z najgłębszych fiordów i najdalej wciętych).
Dalej na południe nie ma sensu. Oslo i Sztokholm to oczywiście do obgadania.
Zaznaczę że Finlandia i Szwecja ma świetną infrastrukturę turystyczną : liczne miejsca do ogniskowania, parkowania, wraz z kibelkiem (a nawet papierem toaletowym). W Norwegii z tym trochę gorzej. Oni odsyłają do nocowania na kempingach jakichś=dodatkowa kasa. Drogi też są gorsze.
*zapomniałem wspomnieć że w Szwecji pod Laponią jest bardzo fajnem iejsce do zwiedzenia- taki park narodowy jakby.
Myślę że kwestia jedzenia jest ciężka, bo zależy też to od fury jaką byśmy mieli jechać. Wodę z rzek/jezior możnaby przegotowywać nad jakimś paleniskiem. Spanie: namioty.
Nie chce mi się wszystkeigo wypisywać bo nie wiem kto by był nawet chętny na coś takeigo. Ja tak!

OJA OJA ALE SUPER!!!! JA KCE!!! Smile

Dobra, to dwa miejsca w furze zajęte.

2 left.

JA!

No ładnie. O mnie oczywiście nie wspomniał. Nie no, jak chcecie robić jakieś wyścigi to dobra, mogę nie jechać!
No właśnie, z furą jest problem. Widzę pewną nadzieję, że w grudniu rodzice ubezpieczą lagunę (kombi, chyba coś koło 2k rocznik) bym mógł bez stresów nią jeździć i to jest dobra fura na taki trip- sądzę, że na dwa tygodnie cztery osoby by się zmieściły.
Przedstawiałem też Murzynowi ten pomysł i poprosiła, że gdyby było wolne 0,5 miejsca to ona bardzo chętnie by się wybrała. Wiem, że to byłoby trochę co innego ale ona bardzo dobrze zna angielski i się trochę jara tamtymi obszarami. Poza tym jak zaproponowałem żeby załatwiła Lancera na taki wyjazd to nie zaprzeczyła i zobaczy co się da zrobić

I w ogóle uważam ją za dobrego kompana do tego typu wyprawy.

Bestia, jakiś kosztorys? Ile każdy powinien już uzbierać do wakacji? Wydaje mi się, że dobrym terminem byłby 2-3tydzień sierpnia, bo wody już nagrzane od słońca i w ogóle jeszcze ciepło. Choć z drugiej strony patrząc, to może bezpieczniej by było nie odkładać tego wyjazdu "na później". Tylko jeśli mamy jechać to po ostatnich egzaminach, powiedzmy tydzień/dwa na przygotowania i zrelaksowanie się, dogadanie szczegółów na jakiejś działencji i jazda!

tak mi się wydaje że wyszło by około 2000 ze wszystkim. Bestia chciałem sobie oszacować. Ale wyprawa to by była oja!!! i w jakichś lasach jeziorach zielono OCH PIĘKNIE!!! ja Cię Dzia na kolana wezmmmnemmm Kwadratowy

a Mu na ramię

Ostatnio zmieniony przez oSUCK! dnia Śro 0:24, 12 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz

Ja też z chyncią tylko to już do końca roku trza rozplanować żeby sobie powoli odkładać w przyszłym.