Skandynawia Trip 201x

Myślę, że już dojrzeliśmy do tematu...
Na wstępie mam prośbę- chciałbym aby tej wyprawie towarzyszyła myśl, którą niesie dedykacja na atlasie "Niezwykłe miejsca świata", który dostałem na 18. urodziny od Kawińskich:

Wszystko co było Twoim marzeniem,
co jest i co będzie w przyszłości,
niech nie uleci z cichym westchnieniem,
niech spełni się w całości.

Od razu powiem, że jestem dobrej myśli co do tego wyjazdu i jest on jak najbardziej w naszym zasięgu.
Spraw jest parę do obgadania. Czy ST09 dojdzie do skutku zależy najbardziej od przygotowania odpowiednich funduszy (szacujemy 1000, max 1500zł na osobę za dwa tygodnie- uzależnione jest to od tego ile osób by jechało- 4os zmieszczą się w jednym samochodzie, 5 już na dwa. Więc najlepiej by jechały 4, albo 8; jak będzie inaczej to i tak fajnie, że będzie więcej osób). Poza tym przeszukajmy trochę necik i dowiedzmy się co warto zwiedzić, zobaczyć.

Dzisiaj miałem sen, że z Kamilem pojechaliśmy na tripa do Wielkiej Brytanii i nocowaliśmy w starej, szkockiej karczmie...
Tak natchniony przyatakowałem przy śniadaniu rodziców, bo jak wiadomo- największym problemem obok kasy, jest furka. Dobrze, że już od dawna "planujemy" ten wyjazd to mogłem w miarę konkretnie przedstawić wizję tego wyjazdu. Jestem bardzo zadowolony z reakcji rodziców. Jest pewne, że terrano odpada na wyjazd ale [link widoczny dla zalogowanych], (tylko starszy model ofc- 2000 (2002?) rocznik bodajże) bardzo prawdopodobne. Minus laguny jest taki, że nie pali mało. Lepszy dla nas byłby diesel albo coś na gaz (do tego dobrze by było ogarnąć jak jest z tankowaniem gazu w Skandynawii. Druga rzecz jaka się nie spodobała ojcu to to że planujemy poruszać się po autostradach- wtedy ominie nas sporo widoków i będziemy oglądać tylko to gdzie zaplanujemy sobie postoje. I faktycznie, może lepiej by było się wyrzekać autostrad... Na czasie nam bardzo nie zależy- na żarcie i noclegi akurat mało wydamy.
Potwierdził się także fakt, że jedną noc można spędzić gdzie się nam spodoba- nawet u kogoś na polu, jeśli nic nie zniszczymy ofc. Ponoć jest straszny przypał za jakiekolwiek zaśmiecanie albo, np. za wyciek oleju. Ale z tym nie powinno być problemów. I podobnie miernie jest za przekroczenie prędkości- nie ma przebacz.

Co do tego co mówi moja biblia w sprawie Wielkich Tripów, to warto zwiedzić:
Finlandia:
1) kręta rzeka [link widoczny dla zalogowanych]
2) Park Narodowy archipelagu Ekenas (ale to dodatkowe koszta łodzi itp)
Szwecja:
1) Tata wspominał o jezioru połączonym z morzem kanałami, którymi wpływały łodzie podwodne. Także polskie- kawał dobrej historii. Później się dopytam gdzie to dokładnie i jak się nazywa.
Norwegia:
1) [link widoczny dla zalogowanych]
2) [link widoczny dla zalogowanych]
I generalnie jest podana masa nazw innych ciekawych fjordów.

Od razu mówię, że nie patrzyłem na mapę wypisując te pkty, to niektóre mogą być bezsensowe, ale trasę ustalimy jak wybierzemy więcej obiektów do zobaczenia, naniesiemy na mapę itd.
Kto jedzie ze mną? Wink

Dorzucam jeszcze linka (w sprawie przekraczania prędkości): [link widoczny dla zalogowanych] dużo pieprzą ale można wywnioskować, że jak jest ograniczenie do 50 to się jedzie 48.

Ostatnio zmieniony przez dziadzia dnia Wto 15:55, 20 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy

Gaz odpada. Tam jest z tym problem bo na stacjach wogóle tego nie ma.
Myślę że 1000zł to za mało, ale że takim pewnikiem powinno być 1500.
Na autostradach jest ograniczenie do 120 (to i tak dużo jak na załadowaną furę). Drogi lokalne (w północnej części Finlandii i Szwecji to po prostu ubity żużel). No fakt że najciekawsze obiekty nie będą tuż przy samej autostradzie.

Ale pamiętajcie również o tym że zamiast STO9 jest jeszcze dużo innych pomysłów, jak choćby Lumperiada Łuków part V, Stańczyki vol.2, Stasikówka, (kto wie może morze

), ja mam jeszcze inny pomysł...
Pożyjemy zobaczymy.

Fajny temat.

Ja odkładam już piniendze. I ćwok kto nie pojedzie

Very Happy

No wiesz może kogoś nie będzie stać na taki wyjazd
albo jakis inny problem może go zatrzymać wiec ja sobie to zapamiętam
co powiedziałeś koleszko.....

Nie musisz zdania zapamiętywać, mogę Ci je przypominać kiedy tylko zechcesz. Very Happy

właśnie Beju, żebyś sam nie okazał się ćwokiem

Czysta selekcja, właśnie się okazało kto nie jedzie Very Happy

ja nie uważam że kto nie pojedzie ten ćwok gdyż tak jak mówi Rysiek można nie mieć kasy, ja byłbym za wyjazdem tyle żenie wiem jak zdobyć tyle kasy ile w tym roku potrzebuje

widzisz beju nie wszyscy teraz pracują...

Dokładnie ja nie pracuje ale sprubuje cos na weekendy znaleźć.

Cieszę się, iż temat wzbudził tyle emocji

Wstępnie planujemy wyjazd na przełomie lipca i sierpnia. Jeśli ktoś by się uparł to bez większych problemów może wyciułać przez wcześniejszy czas wakacji (prawie 2msce) te 1,5 kafla (o ile nie ma długów do spłacenia, albo na przykład trójki dzieci i żony do utrzymania). O tym też warto pamiętać.

KTO NIE POJEDZIE TEN ćWOK I STARA BźDZIąGWA!

Nie prowokujcie mnie, bo jeszcze dołożę !

chamsko!
Gadałem z Murzynem (tak, ona też chce jechać i jest jedną z pewniejszych osób) i jakby zaistniała potrzeba to możliwe, że zasili nas swoim [link widoczny dla zalogowanych] (ten model, 1998 rok, silnik chyba 1.1, z tego co sprawdzałem to spalanie koło 5l na trasie i 3osoby powinny się zmieścić).

z tymi długami to chamsko wyskoczyłeś, ale tak mam dług i co? nie czuje sie z tym gorszy a tak prawde powiedziawszy to spłacenie długu stawiam teraz na pierwszym planie, a nie... nieważne
czyli od kiedy są wakacje??

Chamsko zinterpretowałeś to co napisałem. Jak najbardziej rozumiem, że dotrzymanie obietnicy jest ważniejsze niż wyjazd. Chciałem tylko zaznaczyć, że może być tak, że pomimo najszczerszych chęci ktoś nie pojedzie. I w Twojej sytuacji tak jest. Nikt inny nie musi nadrabiać debetu żeby pojechać. Zakładając, że się nie ma żadnych oszczędności trzeba by uczciwie przepracować miesiąc. Albo kupić trochę piguł, haszyszu i opchnąć po dobrej cenie