Wyprawy

	Cytat:
	Chętnie zorganizowałbym nockę w lesie póki jest jeszcze ciepło nocą, ale to jak już w przyszłym tygodniu, ewentualnie z kimś kto nie jedzie w Bieszczady w weekend, teraz nie mogę bo zbieram wpisy, będąc chorym, więc nadszarpuję sobie dodatkowo zdrowie, ale tak to bywa, gdy się wszystko odkłada na ostatni termin...

W sumie niezly pomysl, ale czy naprawde jest tak cieplo noca? Wg mnie nie bardzo Very Happy

Chyba najcieplej bedzie dzis (ostatni dzien lata, extra) i jutro. A za tydzien to juz kurwa snieg spadnie Very Happy

No tak! To już koniec lata. Z tej okazji można zorganizować jakiegoś grilla... Albo ognicho, by było łatwiej. Tak na pożegnanie lata2010

ja mogę w tą sobotę.

Na pożegnanie lata proponuję najebkę.

Ostatnio zmieniony przez Rychlo dnia Śro 18:35, 22 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz

Dzisiaj ?

Jakby co to pod fonem jestem.

Ostatnio zmieniony przez Bejcolinka dnia Śro 19:26, 22 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz

Kuba, ja mogę w sobotę uderzyć do lasu.

a niedziela?

Pewka, jestem pod tel. tylko musimy zbudować szelter, bo może padać.

Od dosyć niedawna chodzi mi po głowie żeby wyskoczyć na 2-3dni na wędkowanie. Ktoś z Was miałby ochotę?
W wolnej chwili się pointeresuję jak sprawa wygląda z kartami wędkarskimi, miejscówkami w okolicy itp.

Pewno. Ja się piszę, ale ryby ostatni raz łowiłem sto lat temu.

ja też chętnie pojadę, ale nie w ten weekend... a kto mi będzie zdejmował ryby z haczyka? Laughing

może zamiast jakiś kart to po prostu pojechać nad jakiś staw gdzie się płaci dopiero gdy się coś złowi

No właśnie nieco poczytałem i trochę zajmuje wyrobienie sobie karty, więc jakiś prywatny staw byłby najlepszy. Wieczorem pogadam z ojcem co i jak.
Ostatnio łowiłem mając coś koło 9lat, więc też nie ogarniam ale mam sprzęt, więc można się wybrać.
Może jutro po południu na nockę albo nad ranem w piątek?

o ja, tak szybko? no ja też dawno temu łowiłem

Hmm, mnie akurat jakoś nie ciągnie do łowienia. Fakt, że w międzyczasie można gadać, popijać piwko, ale z mojej perspektywy łowienie samo w sobie jest trochę nudne. Kiedyś jak spływałem Bugiem, to mój wujek i jeszcze taki znajomy wujka i mojego starego, łowili tam ostro, ale nic specjalnego chyba nie złowili. Pamiętam 2 techniki łowienia Very Happy

, takie zwykłe na spławik i spinning bodajże.

Sto lat temu? Przemek, stary jesteś!

Ja mam namiot i 20 zł.

I zapomniałeś dodać że masz sto lat!